Ostatni dzień w pracy. Wspomnienie o Karolu Stryjskim (1947-2019)

Ostatni dzień w pracy. Wspomnienie o Karolu Stryjskim (1947-2019)

Tego dnia Karol jak zwykle był pełen energii. Uwijał się w komisji egzaminacyjnej, by wszystko przebiegło sprawnie i w doskonałej atmosferze. Była sobota 13 lipca 2019 roku, a w murach Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi odbywała się ostatnia przed wakacjami tura egzaminów dyplomowych. Gdy już było po wszystkim, pożegnaliśmy się, planując spotkanie w lipcu lub sierpniu. Urlop zapowiadał się dla Karola pracowicie. Jak zawsze miał mnóstwo rzeczy do zrobienia. Szykował się na przyjazd wnuczków, planował korektę książki, którą niedawno skończył i miał zamiar zabrać się za pisanie nowej. Pomysł na fabułę już dojrzewał. Chciał również sfinalizować kilka prac wokół domu. Niestety, żadnego z tych zamierzeń nie zrealizował. Cztery dni po naszym ostatnim spotkaniu, 17 lipca 2019 roku, w wieku siedemdziesięciu dwóch lat, doktor Karol Józef Stryjski zmarł, zostawiając niedokończone projekty i pogrążonych w rozpaczy przyjaciół oraz rodzinę.

Karol urodził się w roku 1947 w Brzozowicach na Górnym Śląsku. Wywodził się ze środowiska górniczego, co lubił podkreślać w rozmowach. Systematyczność, skrupulatność, solidność, cierpliwość i uczciwość to główne filary etosu pracy, jaki został mu wpojony w domu rodzinnym. Karierę naukową rozpoczął na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, gdzie studiował historię. Na tej samej uczelni doktoryzował się w zakresie nauk politycznych. Było to w roku 1979. Ja byłem wówczas dwuletnim brzdącem i miałem Go poznać dopiero za trzydzieści sześć lat – w roku 2014. Obaj zaczynaliśmy wtedy pracę w Uczelni Nauk Społecznych. Karol obchodził sześćdziesiąte siódme urodziny, ja byłem o trzydzieści lat młodszy. Dzieliła nas spora różnica wieku, ale jeśli chodzi o siłę, energię, systematyczność i zapał do pracy, pozostawał dla mnie niedościgłym wzorem. Niemal od razu przeszliśmy na ty i bardzo szybko zapomniałem, że mógłbym się do Niego zwracać inaczej niż po imieniu. Od początku łączyły nas koleżeńskie relacje. Karol mieszkał już wtedy w Buczku, malowniczej wsi położonej w Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich. Wraz z żoną i licznymi zwierzętami żył tam sobie spokojnie, cieszył się urokami miejscowej przyrody i nadal ciężko pracował. Cały czas tworzył. Pisanie stanowiło Jego naturalny żywioł.

W swoich książkach łączył gawędziarską swadę, zamiłowanie do historii i polityki oraz naukową rzetelność. W powieściach Karola wielka historia zawsze przeplatała się z ludzkimi losami. Zadebiutował w roku 1984 pierwszym tomem kresowej sagi Horynieccy. Dwa lata później ukazała się powieść Są jeszcze sprawy drobne oraz reportaż Czas przeszły niedoskonały. W 1987 roku na księgarskie półki trafiła powieść historyczna Bohater dobrej ziemi, której akcja rozgrywa się w starożytnej Mezopotamii. Rok 1988 przyniósł kontynuację Horynieckich. Lata dziewięćdziesiąte rozpoczął, publikując książkę Ostatni dzień Ryby – historię miłości burzącej dotychczasowe życie dwojga dojrzałych ludzi. W 1995 roku ukazała się natomiast Bałkańska knajpa, której akcja rozgrywa się na tle wojny jugosłowiańskiej. Później Karol skupił się na działalności naukowo-dydaktycznej i na kolejną powieść trzeba było czekać do roku 2014. Wtedy ukazały się Uczucia i pragnienia, natomiast trzy lata później na księgarskie półki trafiła książka Zapomnieć stanowiąca powrót do tematyki jugosłowiańskiej.

Równie bogaty jest naukowy dorobek Karola. Poza licznymi artykułami opublikował kilka ważnych książek z zakresu politologii i dziennikarstwa – Zarys teorii stosunków międzynarodowych (2000), Międzynarodowe stosunki polityczne (2003), Prognozowanie i symulacje międzynarodowe (2004), Kultura mediów, kultura w mediach (2011) oraz Cztery dekady i pół: Szkice z dziejów Polski Ludowej (2017). Ten nurt twórczości jest nierozerwalnie związany z pracą na różnych uczelniach, gdzie pełnił ważne funkcje i dawał się poznać jako pełen pasji wykładowca. Z Jego wiedzy mogli czerpać również studenci Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi, gdzie przepracował swoje ostatnie lata. Karol nie tylko przedstawiał studentom czystą teorię, ale przede wszystkim dzielił się niezwykle bogatym doświadczeniem zawodowym, a wiedzę – jak na pisarza przystało – przedstawiał w formie pasjonujących opowieści wzbogaconych ciekawymi anegdotami.

Dziś, 17 lipca 2020 roku, w pierwszą rocznicę śmierci Karola, w Uczelni Nauk Społecznych znów trwają egzaminy dyplomowe. Są zupełnie inne niż rok wcześniej. I nie chodzi tylko o to, że za sprawą pandemii są przeprowadzane on-line. Są inne, bo nie bierze w nich udziału Karol. Minął rok, a nam wszystkim nadal trudno przyzwyczaić się do tego, że już Go nie ma. Przekraczając próg uczelni, często łapię się na myślach, że fajnie byłoby znów porozmawiać z Nim o różnych sprawach. O literaturze, którą kochał, zwierzętach, które darzył równie silnym uczuciem oraz przyrodzie, która niezmiennie go fascynowała. A nawet o polityce. Miał wyraziste poglądy, ale przede wszystkim liczył się dla Niego drugi człowiek. Każda rozmowa z Nim to była czysta przyjemność. Niestety jak to zwykle bywa, doceniam je dopiero teraz, gdy już więcej nie porozmawiamy.

Paweł Ciołkiewicz

Portret dr Karola Stryjskiego autorstwa dr Pawła Ciołkiewicza

dr Karol Stryjski (1947-2019)

Autor: Promocja

Data publikacji: